wtorek, 20 listopada 2012

Ciekawostki

      Tym razem (mam taką nadzieję) udało mi się znaleźć kilka tricków, o których z pewnością większość z Was nie słyszała. Ach, miło by było, gdyby każdy z czytelników zostawił po sobie jakiś malutki ślad w postaci komentarza. Wiem, że nie mogę spodziewać się cudów, ale potrzebuję drobnej motywacji. Do dzieła Kochani!

Enjoy ;)

1. Twój własny lakier do paznokci.

Wszystko czego potrzebujesz to: bezbarwny lakier, cień do powiek w ulubionym kolorze, pędzelek (ewentualnie młotek :), woreczek, plastikowe pudełeczko.








Pamiętajcie o tym, aby nałożyć na paznokcie dwie warstwy tak stworzonego lakieru, ponieważ pierwsza jest tylko matowa.

2. Karta kredytowa.

Ile razy zdarzyło Wam się, że przy malowaniu rzęs, już po nałożeniu cienia, czarne kreski odbiły się na górnej powiece? Mam na to niezawodny sposób. Po prostu przyłóżcie kartę, dowód lub elektoniczną legitymację tuż przy linii rzęs i voila. Wasz makijaż pozostaje idealny.


3. Napraw swoją szminkę.

Twoja ulubiona szminka właśnie się złamała? Użyj suszarki, aby ogrzać obydwie części, złącz je i włóż na kilka godzin do lodówki bądź zamrażarki. Takim sposobem możesz znów cieszyć się swoją pomadką!



4. Kredka do oczu.

Tak jak każdy ołówek, twój eyeliner może złamać się, jeśli go upuścisz. Jeśli jesteś zmęczona temperowaniem złamanego wkładu, spróbuj pozostawić go w lodówce przez dwie godziny do uzyskania pierwotnej twardości.

5. Lakier do włosów.

Jeśli chcesz, aby Twój cudowny makijaż wytrzymał całonocną imprezę bez najmniejszych zmian- wykorzystaj lakier do włosów. Spryskaj nim delikatnie całą twarz (uważajcie na oczy!). Efekt gwarantowany.






Przepraszam wszystkich za tak rzadkie dodawanie postów, ale studia całkowicie pochłonęły mój wolny czas :(. Obiecuję poprawę.

5 komentarzy:

  1. Świetne pomysły! Szczególnie ten z lakierem do paznokci :)
    O użyciu lakieru do włosów na twarzy już słyszałam, ale nigdy nie pamiętałam, żeby spróbować. Testowałaś już ten sposób? Działało? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jestem ciekawa efektu po spryskaniu twarzy lakierem. Nie ma się uczucia ''maski'' ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Stosuję ten sposób zawsze, gdy szykuję się na jakieś większe wyjście. Mogę zapewnić, że nawet po intensywnym wysiłku makijaż pozostaje na swoim miejscu. Pamiętajcie jednak, aby nie używać go za często- zatyka pory i negatywnie wpływa na naszą cerę. Najlepiej 'spiskiwać' twarz z odległości ok. 15 cm. Nawet niewielka ilość wystarczy, byle równomiernie ;) Ja używam bardzo mocnych lakierów np. czarny ISANA i nie mam wrażenia maski. Mam nadzieję, że podzielicie się swoimi doświadczeniami! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pomysły - muszę je koniecznie wypróbować. PS: Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej na ww.pomyslowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś u mnie nominowana do Liebster Blog Award. Pozdrawiam http://maria-n.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń